Dzień otwarty strażnicy OSP Stare Babice

Drukuj

„Hej, strażacy, ochotnicy,
znani w całej okolicy!
Oto mały Wojtek marzy,
żeby z wami służyć w straży.”

Służba w straży pożarnej to nie tylko marzenie małych chłopców. Przekonali się o tym ci, którzy w niedzielę 11 czerwca 2017 r. przybyli do strażnicy OSP Stare Babice przy ul. Wieruchowskiej. Każdy z nich mógł dotknąć, spróbować i dowiedzieć się, jak zrealizować swoje marzenie i dołączyć do strażackiej drużyny. Przewodnikami byli nasi babiccy, dzielni strażacy. Można było z nimi porozmawiać i zadać każde pytanie.

Dowiedzieliśmy się szczegółowo, jak wygląda akcja ratownicza i jakie warunki panują podczas wykonywania zadań. Na odważnych czekał specjalny tor przeszkód imitujący zgliszcza po pożarze. Chętni mogli założyć strażacki uniform a dla utrudnienia maskę i „po ciemku” przedzierać się przez „zawalony” dom.

Można było popróbować swoich sił w kierowaniu strumienia wody w wyznaczony cel oraz obejrzeć pokaz cięcia samochodu i uwolnienia z jego wnętrza osoby poszkodowanej.

Ci, którzy poważnie zastanawiają się nad wstąpieniem do służby, mogą przyjść na pierwszą zbiórkę. Odbywają się one w każdy piątek o godzinie 17:00. Każda nowa osoba ma 3 miesięczny okres adaptacyjny, w czasie którego może na własnej skórze przekonać się, czy jest to właśnie to, o czym marzy.

Strażacy o swojej służbie opowiadali z ogromnym entuzjazmem. Od progu widać jak bardzo są zaangażowani i oddani. Smaku dodawały historyjki, jak na dźwięk syreny wzywającej na akcję strażacy przybiegali na zbiórkę w piżamach, prosto z kąpieli czy nawet … z fotela fryzjerskiego z połową fryzury.

Ta pasja przechodzi z pokolenia na pokolenie, w straży służą całe rodziny strażaków. Co ciekawe, służy też coraz więcej dziewczyn. Ich służba jest wszechstronna, bo zarówno dzielnie biegną w ogień ze swoimi kolegami jak również dbają o całą logistykę i koordynują sprawne działanie remizy.

Jedno jest pewne, przy takich strażakach możemy czuć się bezpiecznie.