Babiccy seniorzy zwiedzają okolice

Drukuj

,,Cudze chwalicie, swego nie znacie”.
Jakże aktualne okazało się to porzekadło dla Babickich Seniorów, którzy w ostatnim czasie wybrali się, by poznawać nasze okolice. 

Podczas pierwszego wyjazdu poznawaliśmy Zakład dla Dzieci Niewidomych w Laskach. Już od wejścia powitała nas siostra Benita, która opowiedziała nam o życiu dzieci niewidomych. Ten wykład wzbogacony był pokazem filmowym. Każdy z nas mógł także zobaczyć książki i inne pomoce dydaktyczne, dzięki którym niewidome dzieci poznają świat i uczą się w nim żyć. Zobaczyliśmy teksty napisane pismem Braille’a i pomoce do jego nauki. Dla większości naszych seniorów było to nowe doświadczenie.

Później udaliśmy się do Kaplicy, gdzie czekał już na nas Ksiądz Kazimierz. Uczestnictwo we Mszy Świętej i skierowane do nas Słowo uczyniło nas, jak to powiedział Ksiądz - Pielgrzymami. Piękna, prosta Kaplica wywarła duże wrażenie na naszych Seniorach. Oczywiście zobaczyliśmy także pokoik Matki Elżbiety Czackiej, założycielki Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża.

Ostatnim etapem naszego wyjazdu było zobaczenie Cmentarza, na którym spoczywa wielu znanych Polaków. Widzieliśmy grób Premiera Tadeusza Mazowieckiego, poety, publicysty, krytyka teatralnego Jana Lechonia, grób rodziny Małachowskich oraz groby Sióstr Zakonnych. Spacer po tym leśnym, urokliwym Cmentarzu zawsze pozostaje w pamięci. Tak jak i na długo pozostanie wyjazd do tego miejsca, o którym wszyscy wiedzieli, ale niewielu z nas kiedykolwiek tam było.

Drugi nasz wyjazd odbył się nad zbiornik wodny ,,Mokre Łąki”.

W tym urokliwym miejscu powitały nas mewy śmieszki, a naszym przewodnikiem był pan Mariusz Morkowski. Na własne oczy przekonaliśmy się, że zbiornik pełen jest ryb, gdyż jeden z wędkarzy złowił karpia. My jednak udaliśmy się na spacer wzdłuż zbiornika. Po drodze zobaczyliśmy zaskrońce oraz jaszczurkę.

Po drugiej stronie zbiornika czekał na nas łabędź. Mieliśmy także możliwość zobaczenia dzika, który, na szczęście, biegł oddalając się od nas. Tym samym nie musieliśmy uciekać na drzewo, bo wiadomo, że dzik jest dziki, dzik jest zły. Oczywiście przy zbiorniku były także kaczki, gęsi, kokoszka wodna i wiele ciekawych roślin. W trakcie całej wędrówki odbył się konkurs wiedzy, można było zdobyć małe nagrody, które na koniec zostały zamienione na duże. Czas minął nam bardzo szybko, ale pewnie większość z nas wróci  jeszcze do tego miejsca. Taki też był cel naszego wyjazdu, pokazać nowe miejsce i zachęcić do powtórnego ich odwiedzenia.

W ten a oto sposób poznaliśmy interesujące miejsca w naszej okolicy.

Agnieszka Matuszewska